W połowie października ubiegłego roku skierowałem do Dyrektor Biura Ochrony Środowiska pytanie jakie są dalsze losy wpisania wierzby przy Domu Sztuki na listę stołecznych pomników przyrody. O te działania poprosiła mnie moja koleżanka z Rady Dzielnicy Ewa Cygańska, która jeszcze jako radna podjęła próby ochrony tego drzewa, symbolu historii naszej dzielnicy.

W mojej październikowej interpelacji pisałem, że jak wynika z przekazanej mi korespondencji pomiędzy Spółdzielnią „Jary”, a Biurem Ochrony Środowiska wniosek o wpisanie wierzby przy Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej został złożony przez Spółdzielnie w 4. kwartale 2018 roku. Mimo, że ostatnie pismo ze Spółdzielni do Biura Ochrony Środowiska datowane było z listopada 2019 roku, od tamtej pory nie ma żadnej odpowiedzi co dalej się dzieje z wnioskiem o wpisanie wierzby na listę pomników przyrody. Procedura trwa już dwa lata i trudno mi znaleźć argumenty dla których czynności te trwają tak długo. Warto podkreśli, że drzewo to nie tylko ważne jest z punktu widzenia ekosystemu ale jest również bardzo ważne dla lokalnej społeczności Północnego Ursynowa.

W moim wystąpieniu poinformowałem Biuro, że nie wiedząc jakie dalsze są losy wniosku złożonego przez Spółdzielnię, w dniu 1.10.2020 roku złożyłem w Państwa Biurze drogą elektroniczną ponowny wniosek o ustanowienie pomnikiem przyrody wierzby przy Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej. Złożyłem ten wniosek w ramach proekologicznych działań podejmowanych przez stowarzyszenie Polska 2050 Szymona Hołowni.

Poprosiłem Dyrekcje Biura Ochrony Środowiska o przekazanie mi informacji jakie czynności zostały wykonane przez tę jednostkę w ciągu ostatniego roku, tak aby wpisać to drzewo na listę pomników przyrody m.st. Warszawy. Zadałem również pytanie, kiedy konkretnie ta procedura zostanie zakończona przez stołeczne biuro. Poprosiłem o przyspieszenie działań wpisania wierzby przy Domu Sztuki na listę pomników przyrody.

W odpowiedzi na moje wystąpienie Biuro Ochrony Środowiska dosyć niejasno wytłumaczyło, że w 2020 były robione ponowne badania dendrologiczne drzewa, które wykazało, że korona drzewa jest w bardzo dobrym stanie. Zalecono wykonanie biologicznych zabiegów poprawy siedliska oraz coroczny monitoring statyki wierzby.

Biuro stwierdziło, że w ramach prowadzonej procedury rozpatrywania wniosku, uzyskano negatywne stanowisko w tej sprawie Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlana „Jary”, użytkownika wieczystego działki, na której rośnie wierzba. W przypadku ustanowienia pomnika przyrody, właściciel nieruchomości na której się pomnik znajduje może żądać odszkodowania za poniesioną szkodę, w związku z ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości. Z uwagi na negatywną opinię Spółdzielni „Jary”, co do ustanowienia pomnika przyrody, Miasto musi się liczyć z powyższym, na co w chwili obecnej brak środków. Miejskie Biuro Ochrony Środowisko zapewniło mnie, że w najbliższym czasie zostanie ponowiona prośba do zarządcy terenu (SBM Jary) o reasumpcję stanowiska, co do opinii dotyczącej utworzenia pomnika przyrody.

Teza jakoby Spółdzielnia „Jary” nie dopełniła jakiś wymogów formalnych jako zarządca terenu była co najmniej podejrzana, ponieważ co innego wynikało z dokumentów, które zostały mi przekazane przez Spółdzielnię. Nie wspomnę o fakcie, że to właśnie Spółdzielnia jako pierwsza wystąpiła o wpisanie drzewa jako pomnik przyrody i podejmowała liczne działania zmierzające do uratowania drzewa.

Moją interpelację przekazałem Spółdzielni, które wyraziły oburzenie z informacji podanych w odpowiedzi na moją interpelację. W nawiązaniu do mojej interpelacji Spółdzielnia wysłała odpowiedz do Biura Ochrony Środowiska, w którym poinformowała, że nigdy nie sprzeciwiała się procedurze ustanowienia wierzby jako pomnika przyrody. Władze Spółdzielni wyraziły również żal, że mimo licznej korespondencji jaką w tej sprawie była wysłana do miejskiego biura, większość pozostawała beż żadnej odpowiedzi. Na koniec władze Spółdzielni ponowiły prośbę o jak najszybsze uznanie wierzby przy Domu Sztuki za pomnik przyrody.

W mojej ocenie Biuro Ochrony Środowiska przespało ostatni rok wykonując ruchy pozorowane. Może to wina pandemii, a może zawinił urzędnik, który zapomniał o sprawie. Może myślał, że jak nikt się nie wysyła kolejnych pism, na które i tak nie będzie odpowiedzi, to sprawa morze poleżeć na stercie dokumentów. Otóż nic bardziej błędnego, ponieważ sprawę umieściłem w agendzie spraw, które będę prowadził. Nie dlatego, że złożyłem wniosek o ustanowienie pomnika przyrody wierzby płaczącej na Jarach albo dlatego, że poprosiła mnie o to Ewa Cygańska, ale dlatego, że dla wielu mieszkańców tego osiedla to ważny świadek zasiedlania bloków na Ursynowie. Ta wierzba to kawałek naszej historii, o którą trzeba dbać i chronić. Ja na pewno nie pozwolę, aby Biuro Ochrony Środowiska dłużej już tak procedowało wniosek, który już dawno powinien zostać pozytywnie rozpatrzony. Przypilnuję i doprowadzę do uznana za pomnik przyrody naszej wierzby przy Domu Sztuki.