Zmiana nazwy ul. Związku Walki Młodych i ul. Ciszewskiego znowu powraca za sprawą radnych Warszawy. Radni postanowili, że wytypują z listy 30 nazw, o których mówiło się, że mogą podlegać pod tzw. ustawę dekomunizacyjną, oraz 13 nazw ulic, które zostaną poddane konsultacjom społecznym. Od tych konsultacji zależy, czy Rada Warszawy podejmie dalsze dziania zmierzające do zmiany nazwy patronów warszawskich ulic, czy też nie.
Należy pamiętać, że nawet jeśli Rada do września br. nie zmieni nazw ulic, to w następnym ruchu może to zrobić wojewoda mazowiecki. Jednak jeżeli wojewoda będzie chciał zmienić nazwę ul. ZWM (droga wewnętrzna), będzie musiał zapytać o zgodę właściciela drogi, czyli w tym przypadku miasto i spółdzielnię mieszkaniową „Stokłosy”.
Jak dowiedziałem się w Centrum Komunikacji Społecznej, konsultacje mają zostać przeprowadzone od 16 czerwca do 31 lipca br. Obecnie planowane są konkretne działania związane z tymi konsultacjami i jeszcze nie wiadomo, jak będą one przeprowadzone.
Przypomnę tylko, że już w zeszłym roku z mojej inicjatywy Rada Dzielnicy Ursynów zajęła stanowisko w sprawie niepodejmowania przez władze m. st. Warszawa działań zmierzają- cych do zmiany nazwy ulicy Związku Walki Młodych. Warto też przywołać, że 92% mieszkańców tej ulicy – w przeprowadzonej przez Spółdzielnię ankiecie – nie poparło pomysłu zmiany nazwy tej ulicy. Jeżeli będę wiedział coś więcej na temat tych konsultacji, poinformuję o tym ursynowian oraz władze Spółdzielni. Już w zeszłym roku, wraz z prezesem Spółdzielni „Stokłosy” spotkałem się z szefową Komisji Nazewniczej panią Anną Nehrebecką (PO) i przekazaliśmy je powyższe dokumenty, zawiadamiając o stanowczym sprzeciwie mieszkańców związanych ze zmianą nazwy ul. ZWM. Na pewno podczas nadchodzących konsultacji społecznych przekażemy jeszcze raz stanowisko Rady Dzielnicy oraz ankietę przeprowadzoną przez Spółdzielnię. Niemniej jednak będziemy musieli być gotowi, aby czynnie wziąć w nich udział tak, aby ktoś później nie powiedział, że skoro mieszkańcy się nie wypowiedzieli, „to im zmieniliśmy nazwę”. Pozostaję również w stałym kontakcie ze Sławomirem Litwinem ze Społecznego Komitetu Obrony Nazwy ul. ZWM, któremu zawdzięczamy, że wcześniejsze próby zmiany nazwy nie doszły do skutku.
Zespół Nazewnictwa Miejskiego zaproponował, żeby zamiast ZWM nadać ulicy imię Kazimierza Moczarskiego – dziennikarza, żołnierza AK, autora książki „Rozmowy z katem”, będącej relacją ze wspólnego pobytu w więzieniu z generałem SS Jürgenem Stroopem; zaś zamiast ul. J.F. Ciszewskiego Zespół proponuje ulicę Stanisława Szenica – prawnika, pisarza, varsavianisty.
Bez względu na to, kim byli powyżsi „nowi” patroni ulic, uważam, że nazwy ul. ZWM i Ciszewskiego powinny zostać niezmienione. I nie chodzi tu o spory ideologiczne, tylko argumenty czysto praktyczne. Nawet jeżeli dowody będą wymieniane za darmo, to nikt spółdzielcom nie zwróci za wymianę szyldów na blokach, pieczątek itd. Nawet nie wspomnę o czasie, jaki mieszkańcy tych ulic będą musieliby spędzić, aby poinformować różne instytucje o tej zmianie.