Nie ma odwrotu od buspasów w Warszawie, ale na pewno warto i trzeba rozmawiać o szczegółach ich funkcjonowania. Dlatego radni spotkali się w zeszłym tygodniu na połączonych komisjach Zielonego Ursynowa oraz Komisji Mobilności, Transportu i Inwestycji i rozmawiali o tym jak funkcjonuje buspas na Puławskiej.
Na połączonych komisjach zostali zaproszeni przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Transportu Miejskiego oraz Biura Zarządzaniem Ruchem Drogowym. Przedstawiciele tych biur przedstawili prezentacje, z których wynikało, że autobusy przestały się spóźniać, autobusy więcej przewożą pasażerów oraz nastąpiło spowolnienie ruchu samochodowego w godzinach szczytu do około 50 km/h. Przedstawiciele miejskich biur mówili, że budowa buspasów wynika wprost w polityki transportowej miasta uchwalonej przez Radę Warszawy.
– Na połączonych komisjach domagałem się od ZTM, aby wypuścił na Puławską więcej autobusów oraz podkreślałem, że kursy w godzinach szczytu powinny być realizowane tylko przez autobusu przegubowe. Nie może być tak, że mieszkańcy nie mogą wsiąść do autobusu. Apelowałem również o budowę nowych parkingów w systemie Parkuj i Jedź oraz lepszego połączenia Piaseczna z S-7 – powiedział Paweł Lenarczyk, przewodniczący Komisji Zielonego Ursynowa (Polska 2050).
Już są pierwsze deklaracje po komisji dotyczące np. zatłoczonej linii 739 z Józefosławia. ZTM obiecuje, że w porozumieniu z władzami Piaseczna będzie podjęta próba skierowania na jej trasę autobusów przegubowych.
Radny Lenarczyk jednoznacznie skomentował, że pomysły poszerzenia Puławskiej czy Karczunkowskiej o dodatkowy pas nie jest dobrym rozwiązaniem. Za przykład podał miasta amerykańskie, które przechodziły już etap dodawania kolejnych pasów ale dziś widać, że nie dało to żadnych rezultatów.
– Co z tego, że szerszym strumieniem wpuścimy samochody do miasta, jak później zakorkujemy ulice bliżej centrum, a sami kierowcy będą bezskutecznie starali się znaleźć miejsce postojowe. Dziś musimy inwestować w ekologiczny transport publiczny oraz dobry system parkowania na obrzeżach miasta. Tylko taki system przekona mieszkańców, aby zostawili samochody i przesiedli się do komunikacji miejskiej. Dodatkowo poszerzenie ul. Karczunkowskiej o pas ruchu, to jeszcze więcej samochodów na tej drodze dojazdowej do S-7, a co za tym idzie obniżenie poziomu bezpieczeństwa. Już dziś dzwonią do mnie mieszkańcy, którzy mają problemy z obecnym natężeniem ruchu na tej ulicy, a co dopiero jeśli byłyby tam po dwa pasy w obu kierunkach – dodał radny Lenarczyk.
Artykuł ukazał się 2.11.2022 w Passie